W. Gontarski, Polsko-niemieckie stosunki absurdalne
Rzeczpospolita, 23 września 2004 r.
Uchwała Sejmu ma zagwarantować Polsce to, co Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja zapewniły sobie, podpisując z RFN układ w 1952 roku [Układ przejściowy]. (…) Według nauki niemieckiej co do zasady reparacje wojenne mogą dotyczyć majątku państwowego, a nie prywatnego. Dlatego mocarstwa zachodnie (USA, Wielka Brytania i Francja), chociaż najpierw pobrały reparacje od Niemiec także z majątku prywatnego, później, w traktacie zawartym z RFN 26 maja 1952 r., przerzuciły na państwo niemieckie obowiązek wypłaty odszkodowań za nie. Traktat ten potwierdza legalność konfiskat przeprowadzonych przez władze okupacyjne (USA, Wielka Brytania, Francja) — to po pierwsze. Po drugie — wyklucza dochodzenie od tych trzech mocarstw roszczeń byłych właścicieli niemieckich. Po trzecie — zobowiązuje RFN do dołożenia starań, by poprzedni właściciele (prywatne osoby niemieckie) otrzymali odszkodowania. Polska nie ma takiej umowy.
J. Barcz, J. Kranz, Reparacje od Niemiec po drugiej wojnie światowej w świetle prawa międzynarodowego. Aspekty prawa i praktyki, Akademia Leona Koźmińskiego 2019, s. 351-352
Sugestia (W. Gontarski) zawarcia przez Polskę w RFN urnowy podobnej do tzw. Układu przejściowego między RFN a trzema zachodnimi mocarstwami (weszła w życie w 1954 r.) pomija kwestię zasadniczą. Mimo że Polska i Związek Sowiecki nie były stronami Układu przejściowego, wynikały jednak dla nich z tych umów niewątpliwe skutki prawne, zwłaszcza gdy idzie o zakaz wysuwania przez Niemcy i ich obywateli przeciwko państwom koalicji alianckiej oraz ich podmiotom roszczeń związanych ze skutkami prawnymi drugiej wojny światowej, w tym z reparacjami. W rezultacie Traktatu „2+4″ uchylony został wprawdzie pakiet porozumień RFN z trzema mocarstwami zachodnimi (lata 50.), niemniej utrzymano w mocy klauzule zakazujące podnoszenia wyżej wspominanych roszczeń przez Niemcy i ich obywateli. Klauzule te chroniły również Polskę i stanowiły istotny argument dla wykazania, że „roszczenia niemieckie” nie mają podstawy prawnej.