Tuszowanie zbrodni niemieckich przez naukę polską

TUSZOWANIE ZBRODNI NIEMIECKICH PRZEZ NAUKĘ POLSKĄ
„Dziennik Bałtycki” z 25 sierpnia 1953 r.

Polska miała skutecznie zrzec się reparacji wojennych do Niemiec – twierdzą polscy naukowcy i wyjaśniają, że „nie ma możliwości podważenia zrzeczenia się w 1953 r. przez ówczesny rząd polski reparacji od Niemiec” (J. Barcz, J. Kranz, „Reparacje od Niemiec po drugiej wojnie światowej w świetle prawa międzynarodowego. Aspekty prawa i praktyki”, Warszawa 2019, s. 348).

Zrzeczenie się reparacji miało nastąpić poprzez następujący „dokument”, o którym mowa w tej publikacji (s. 67):

„W dniu 23 sierpnia 1953 r., rząd PRL wydał oświadczenie w sprawie decyzji rządu ZSRR dotyczącej Niemiec. W dokumencie tym czytamy: <Biorąc pod uwagę, że Niemcy zadośćuczyniły już w znacznym stopniu swym zobowiązaniom z tytułu odszkodowań i że poprawa sytuacji gospodarczej Niemiec leży w interesie jej pokojowego rozwoju, rząd PRL – pragnąc wnieść swój dalszy wkład w dzieło uregulowania problemu niemieckiego w duchu pokojowym i demokratycznym oraz zgodnie z interesami narodu polskiego i wszystkich pokój miłujących narodów –powziął decyzję o zrzeczeniu się spłaty odszkodowań na rzecz Polski>”.

Autorzy w żaden sposób nie poinformowali, że nie jest to całość, tylko akapit piąty owego „oświadczenia”, złożonego z sześciu akapitów. Oryginału takiego „dokumentu” nie odnaleziono. Dzisiaj władze niemieckie konsekwentnie odmawiają Polsce wypłaty reparacji powołując się na prasę komunistyczną, która zamieściła jako „oświadczenie” coś, co nie przypomina dokumentu rządowego, gdyż nie jest podpisane i nie ma nawet daty wydania.

Z akapitu drugiego tego „dokumentu”, pomijanego przez polskich naukowców, dowiadujemy się, że celem polskiego zrzeczenia się miał być trwały pokój w Europie. Chodzi o uzależnienie ewentualnego definitywnego zrzeczenia się przez Polskę reparacji, od zawarcia przez Niemcy traktatu pokojowego, w który uregulowane zostałyby między innymi reparacje.

Skoro traktatu nie zawarto, to naukowcy niemieccy, w przeciwieństwie do polskich, twierdzą że takie „oświadczenie” rządu PRL z 1953 r. o zrzeczeniu się reperacji wojennych od Niemiec Zachodnich zdezaktualizowało się i jako takie jest „niewiążącą z punktu widzenia prawa międzynarodowego deklaracją intencji” (K.H. Roth, H. Rubner, „Wyparte, odroczone, odrzucone. Niemiecki dług reparacyjny wobec Polski i Europy”, Poznań 2020, s. 150 i 220).

Polska podczas II wojny światowej Polska była w czołówce państw, które poniosły największe straty ludnościowe i gospodarcze. Straciliśmy 5,7 milionów ludzi, czyli 16,4% ogółu ludności. Prawie pięć milionów zostało inwalidami lub zapadło wskutek wieloletniego niedożywienia na ciężkie chroniczne choroby, 2,8 milionów aktywnych gospodarczo Polaków aktywnych gospodarczo zmuszono do niewolniczej pracy w Niemczech. Wskutek niemieckiej okupacji Polska utraciła 38% swojego majątku narodowego, na przykład tabor kolejowy został prawie całkowicie zniszczony lub wywieziony (97%), linie kolejowe w 63% nie nadawały się już do użytku. Także rolnictwo poniosło znaczne straty: 28% gospodarstw rolnych było zniszczonych, a liczba hodowanych zwierząt spadła aż o 91%.

Czy godzi się manipulować notatką komunistycznych gazet, aby w sposób „naukowy” usprawiedliwiać barbarzyństwo niemieckie ?

Mało tego, po raz pierwszy takiej manipulacji „oświadczeniem” rządu PRL, posługując się kopią „oświadczenia” – też bez wyjaśnienia, że nie jest to oryginał – dokonał niemiecki Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu z 7 lipca 1975 r, 1 BvR 274/72, aby wyjaśnić, że polskie roszczenie reparacyjne na mocy tego „oświadczenia” wygasło zarówno wobec Niemiec Wschodnich, jak i Niemiec Zachodnich.

Powstaje pytanie, czy w Polsce istnieje nauka jako system wiedzy
zdolny do samokontroli ?

Podziel się tym wpisem

Facebook
Twitter
WhatsApp
Telegram

zostaw komentarz

Podobne wpisy:

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Musisz zaakceptować by korzystać z serwisu